Pewnie widzieliście w lesie, rosnące w kępkach rośliny wyglądające jak koniczyny? Może nawet myśleliście, że to koniczyny? Prawdopodobnie były to pożądane przez szefów kuchni szczawiki zajęcze 🙂 Dziś postanowiliśmy pojechać do lasu i zebrać ich trochę, zmieszać razem ze szczawiem, jaki rósł wokół naszego ogródka i ugotować pyszną zupę 🙂
Obiecałam, że w ramach kolekcji „Botanica” postaramy się przybliżyć Wam trochę roślin, tych mniej i bardziej znanych. Bardzo chcielibyśmy zainspirować Was do zainteresowania się tym, co możemy znaleźć w lasach, na polach, łąkach – bo często przechodzimy obok czegoś, co poprawi nasze zdrowie, urodę a czasem zwyczajnie jest pyszne.
Przepis na zupę szczawikowo-szczawiową:
- zbieramy szczawik zajęczy i szczaw (może być jedno i drugie, może być tylko jeden z wymienionych)
- gotujemy bulion (ja zrobiłam go z kurczaka, włoszczyzny)
- dodajemy ziele angielskie i liść laurowy, sól, pieprz
- jak kurczak będzie miękki wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki i marchewkę i czekamy jak i one będą ugotowane
- na kilka minut przed zdjęciem z ognia dodajemy posiekane szczawie i szczawiki (ja miałam ich dość dużo)
- na koniec pokrojone jajka na twardo
- na talerzu zabielamy śmietaną
SMACZNEGO!
❤