Na wiosnę rodzą się kwiaty!

Wiele z Was napisało do mnie w sprawie kwiatowej kolii, którą miałam na sobie w Project Runway… Nie pozostało mi nic innego, jak przywrócić ją do łask!

Kwiatowe kolie XXL były obecne przez długi czas w moim atelier i sklepie on-line, ale w trochę innej formie – zdobione ogromnymi kryształami. Teraz czas na same kwiaty! I to w formie broszek przypiętych do naszyjnika! W każdej chwili możecie je odpiąć i ozdobić nimi np, bluzkę, żakiet, sukienkę. Dzięki takiemu zabiegowi same zadecydujecie czy dziś bardziej pasuje Wam kolia XXL czy może jedna broszka przy żakiecie? (Ja noszę pięć kwiatków na raz ;)… Ale to ja … ). Kolię polecam w zestawie ze zwykłym t-shirtem, letnią sukienką… Nie mniej jednak może ona stanowić wieczorowy dodatek i ozdobić skromną „małą czarną”. W wersji białej lub ecru, polecam na ślub 🙂

Dostępne w moim sklepie on-line i w atelier w wielu kolorach.

310302milita_nikonorov310303milita_nikonorov_kwiaty310301milita_nikonorov_kwiaty310304milita_nikonorov_kwiaty310305milita_nikonorov_kwiaty

kolie

Sunny Czwartek ;)

Już prawie weekend! Doczekać się go nie mogę, bo ten tydzień był dla mnie wyjątkowo pracowity… Właściwie każdy jest, ale ten ekstremalnie… Pod pretekstem spaceru, Dominik zrobił mi dziś kilka zdjęć (chyba bardzo mu się podobam w mojej nowej kurtce! :*)

Przy okazji – mam wszystkie trzy kurtki-parki z mojej najnowszej kolekcji i po prostu… je uwielbiam! Uwierzcie mi – przyciągają wzrok, nikt nie przeszedł obojętnie. One mają w sobie to, co lubię najbardziej – są kobiece, elegancie, wygodne i nonszalanckie. Można nosić je w wersji „oversize” lub dopasować za pomocą sznurków. Dlatego wiele sylwetek wygląda w nich wspaniale. Wszystkie dziewczyny, które zamówiły parki są zachwycone!

Ja dziś założyłam wersję ze zwierzęcym printem do baaaardzo długich długich, skórzanych kozaków – póki jeszcze czas na nie. Do kompletu niewielka torebka i mąż nie może obiektywu oderwać! 😀 Ciekawe co powie na buty i torebki, jakie zamówiłam do kompletu z dwoma pozostałymi kurtkami… 😀 hahaha 😀 (Jeśli za dziesięć minut przybiegnie zły i srogi, znaczy że czyta bloga 😉 )

321

Fot. Dominik Nikonorov

Wesołych Świąt zyczy Milita! ;)

Kto się dziś próbował do mnie dodzwonić, to mu się nie udało… 😉 Cały dzień byłam pochłonięta pakowaniem zamówień, zapomniałam, że istnieje coś takiego jak telefon. Myślałam, ze zajmie mi to chwilę, tym czasem na stanowisku pakowaczki pracowałam ponad osiem godzin… I tu muszę niektóre z Was uprzedzić, dostaniecie ode mnie życzenia Bożonarodzeniowe 😀 Zabrakło firmowych kartonów, więc wspomogłam się czerwonymi ze Świąt! Uff. Pracownię opuściłam w nowej parce (taki rodzaj kurtki – przyp. dla Dominika), tym razem w zeberkowej (tropikalną już mam od dawna) i z torbą gratyfikacji w postaci sukienek, t-shirtów za przepracowany dzień na nowym stanowisku 🙂 260307 260308

Project Runway – odc.4

Odcinek zaczął się dla mnie dramatycznie, bo podczas castingu musiałam odrzucić jedną z modelek. Obie wspaniałe, obie ze mną pracowały… Kosztowało mnie to sporo emocji, ale wybrałam Magdę… Ale z Kasią pewnie jeszcze nie raz się spotkam :*

Zadanie – projekt dla firmy Simple. I znów element zaskoczenia: możemy wybrać tylko 4m tkaniny.

Moja sylwetka składała się ze spodni cygaretek 7/8 i najmodniejszej w tym sezonie bluzy-bomberki. Chciałam aby look był zarówno sportowy jak i elegancki, dlatego dołożyłam kołnierz z rewersem, rękawy 3/4 i dyskretne kieszenie po bokach bluzy. Bluzę można założyć również do eleganckiej spódnicy, ciekawej torebki, koniecznie w połączeniu z klasycznymi szpilkami.

Klientkom odwiedzającym firmowy salon, ta kreacja najbardziej przypadła do gustu, dlatego wygrałam immunitet, byłam bezpieczna. Choć tak czy siak się denerwowałam, bo ktoś z nas miał pożegnać się z programem.

milita_project_runway

Jedwabna suknia dla Agness

Jeśli myślicie, że Project Runway tylko w telewizji, to się mylicie 😉 Moja pracownia często przypomina ten program… Zdarza się, że suknie potrzebne są z dnia na dzień, szybko. Tak było z suknią dla Agness. Miałam tylko jeden dzień, aby ją stworzyć, żadnej krawcowej pod ręką, presję czasu… i brak klientki do przymiarki, bo ta mieszka w Norwegii…  hmmmm.. Czy to nie tak jak w programie? 😉

jedwabną suknią chciałam Wam pokazać, że wiele moich modeli jest ponadczasowych.Premierowo pokazana w 2011 roku, teraz przeżywa swój renesans! Zaczęło się od Agness, która zamówiła ją na wielkie wyjście; teraz kilka kolejnych Pań czeka na swoje egzemplarze!

Każda suknia szyta jest na wymiar a draperia za każdym razem trochę inna. Agness zależało, aby wyraźnie zarysowywał się kształt róży! Jak ona wie, co ja najbardziej lubię robić! W tym przypadku kolor jedwabiu był szaro/złoty ale czekają już na odbiór: czarna, amarantowa i turkusowa 🙂 I zaczynam taką samą w wersji krótkiej w kolorze białym – na ślub …. Kocham swoją pracę 😀

Dla chętnych, suknia dostępna w moim butiku onlline

making_of_militajedwabna_suknia_milita_nikonorov

Prototyp sukni w sesji dla magazynu „One”:5

Project Runway – odcinek 3 – Rok 2054

Ja będzie wyglądała moda za 40 lat? W co będziemy się ubierać? Co będzie nam potrzebne? Nie byłoby w tym zadaniu nic nadzwyczajnego, bo wielu projektantów zastanawia się nad modą, która nastąpi za więcej niż dwa sezony… Ale nic w programie nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać… Nie pojechaliśmy do sklepu, jak obiecał nam Tomasz a do parku, zbierać parasole! Oczywiste było, że my jako damska grupa, choćby nie wiem co, nie dobiegniemy pierwsze do czarnych parasoli… Zostały nam tylko pstrokate… Ale radzić sobie trzeba! 😉

Moja wizja przyszłości nie odnosi się do bycia robotem, hybrydą ani niczym na kształt robocopa 😉 Wydaje mi się, że będziemy tacy sami jak teraz. Oczywiście, technologia rozwija się z prędkością światła i z pewnością będziemy dużo bardziej „do przodu”. Ale chcemy ubierać się coraz wygodniej, praktyczniej, coraz bardziej doceniamy to, co zostało zrobione do tej pory. Kto wie, jak potoczy się historia świata? Obserwując, to co się dzieje teraz, wcale nie musi być to sielankowa wizja sterylnego świata… Być może ludzie będą musieli wykazać się pomysłowością i chęcią przetwarzania surowców i ubrań, które powstały wcześniej. Kto wie? Może będzie trzeba wykorzystać nawet stare parasole…

Moja sukienka miała na celu pokazać widzom, że nawet z niczego może powstać coś ciekawego. Bo ani parasole ani kolory – to nie było to, z czego chciałam coś stworzyć. Na dodatek zostałam liderką i musiałam pokierować dziewczynami tak, aby uwierzyły w projekty, w siebie, w nas. Jestem z nich dumna. Każda dodała do swojego projektu element transformacji, która stała się motywem przewodnim naszej kolekcji. Z jednego modelu można było zrobić kolejny i dodatkowo mieszać je między sobą. Kolory… Ech.. Gdybyśmy biegały szybciej….

Nie da się ukryć, odcinek kosztował mnie wiele emocji. Bałam się, że to ja będę miała zadecydować która z nas odpadnie. Gdyby tak było, wróciłabym do domu. Nie umiałabym podjąć takiej decyzji. Przykre dla mnie było odejście Moniki, uważałam (i nadal uważam) ten werdykt za nieco niesprawiedliwy…

PS. Nie ukrywam, podobała mi się kolekcja konkurencji. Moim zdaniem jednak, była to moda zbyt odnosząca się do panujących trendów.

…………………………………..

Kreacja z trzeciego odcinka miała tak dużo wersji, że nie sposób było je pokazać w programie. Na wybiegu pokazane były dwie skrajnie rożne: bluza i wieczorowa suknia, jaka z niej powstała. Podczas naszej rozmowy z jurorami, stworzyłam trzecią wersję – sukienkę koktajlową z kimonową górą.

Milita Nikonorov. Modelka: Kasiamilita_nikonorov_project_runway_odc3aaa   milita_nikonorov_projectrunway3amilita_nikonorov_project_runway_odc3amilita_nikonorov_project_runway_odc3milita_nikonorov_project_runway_odc3aaaa

Natalia Ślizowska. Modelka: Weronika natalia_slizowska_project_runway_odc3a natalia_slizowska_project_runway_odc3

Dorota Cieszyńska. Modelka: Melissadorota_cieszynska_project_runway_odc3a dorota_cieszynska_project_runway_odc3aaMonika Lemańska. Modelka: Magda

monika_lemanska_project_runway_odc3Aleksandra Bąkowska. Modelka: Ania

aleksandra_bakowska_project_runway_odc3a aleksandra_bakowska_project_runway_odc3

milita_nikonorov_projectrunway3aaafot. Piotr Mizerski

Project Runway – odcinek 1

Temat: suknia wieczorowa. Wyzwanie: zaprojektowana i uszyta z materiałów dostępnych w markecie budowlanym. Działy z tkaninami i wszelkimi tekstyliami były dla nas zamknięte.

Szczerze? Oglądając ten program w wersji amerykańskiej wymądrzałam się, że zadania są proste, że to nic trudnego zaprojektować coś z nawet abstrakcyjnego materiału. Zmieniłam zdanie już w pierwszych chwilach nagrań programu. Uwierzcie mi, nic nie jest takie proste, jak ma się dookoła dziesiątki kamer 🙂

Chciałam zrobić sukienkę z bardzo cienkiej plexy – nie było, z obrazu na płótnie – też nie było (poza tym czy płótno nie byłoby uznane za zbyt podobne do tkaniny?) …. Dobra! W ręce wpadła mi jedna, jedyna, plastikowa zasłona prysznicowa, z której postanowiłam zrobić długą suknię. Taką, którą pewnie zaprojektowałabym u siebie w pracowni. Zaczęłam od konstrukcji. Przyłożyłam się – sporo czasu poświęciłam na siatkę konstrukcyjną, idealnie na wymiary, wzrost modelki. W staroświecki sposób, jak uczona byłam na studiach. W użycie poszedł kalkulator, cyrkiel – co niektórych trochę zdziwiło 😉 No bo jeśli miałabym odpaść, to chociaż pokażę, że coś umiem 😉 Suknia została dodatkowo wyspray’owana przez nakładki do śrub. Chciałam, aby suknia choć z plastiku, wyglądała jak tkaninowa. I aby było widać w tym mnie i to, co robię w swoich kolekcjach. Moją modelką była zjawiskowa Klaudia Ungerman. Kochana, dziękuję Ci bardzo! :* A Wam jak się podoba?milita_nikonorov_project_runway2milita_nikonorov_project_runway3PS. Drodzy Współuczestnicy! Oczywiście, Wam gratuluję pomysłowości i kreatywności! I obyśmy dali radę w kolejnym odcinku! 🙂

Keleidoscope – Wiosna Lato 2014

Kalejdoskop. Zabawka. Kilka szkiełek i lusterka. Obróć nim a wszystko się zmieni. Za każdym razem ujrzysz inny, kolorowy obraz. Chyba nic lepiej nie określa tego, co u mnie teraz się dzieje. Nic zatem lepiej nie mogło definiować mojej kolekcji!

Połączyłam w  niej wszystko, to co kocham najbardziej: kobiece fasony, wygodne formy, kolorowe printy. Chciałabym, aby każda z Was znalazła coś dla siebie. Na każdą okazję. Dlatego nie brakuje sukienek do pracy, na przyjęcie, sportowych bluz, t-shirtów. Projektując tę kolekcję, pomyślałam o wszystkich moich dotychczasowych klientkach. W czym chciałaby pójść do pracy Kasia, Paulina? Co na urlopie założyłaby Agnieszka, Iza, Martyna? A na wieczorową Galę? Co wybrałaby jedna z moich Gwiazd? Hmmm… Moja mama? Co mogę zaproponować paniom takim jak Ona? Pomyślałam też o dziewczynach, które dopiero będą moimi klientkami. Czy mogę je zaskoczyć? I jak sprawić, że pokochają te rzeczy tak jak ja. Jak my wszystkie!

I tak powstał „Kaleidoscope”. Zanim look-book ujrzał światło dzienne, ja już wysyłałam komplety z tej kolekcji. Bardzo Wam za to dziękuję. Super, że jesteście ze mną!

PS. Jak dobrze, że wiele z Was ma na imię Kasia – nie musiałam długo wymieniać imion 😉 <hahahaha>

Buziaki,

Milli